„Jeszcze raz dziękować za ol Wasze proposals. Obrady dżiuri dobiegły końca. Oto desyżyn: Bartek, Iza i Marek zaczynają fatastic przygoda z Samsung Wave i NaviExpert. A kolejne top ten odpowiedzi, za które daję NaviExpert na cała rok wysłali: Justyna, Dawid, Olek, Kamil, Damian, Grzegorz, Marek, Magdalena, Angelika i Wojciech. Kongratulejszyns dla winers i pozdrawiam szystkich.
Dżoana przekazała nam werdykt jury. Wybór nie był łatwy, ale trzeba było wyłonić zwycięzców. Zobaczcie wszystkie nagrodzone wypowiedzi.
„Jeszcze raz dziękować za ol Wasze proposals. Obrady dżiuri dobiegły końca. Oto desyżyn: Bartek , Iza i Marek zaczynają fatastic przygoda z Samsung Wave i NaviExpert. A kolejne top ten odpowiedzi, za które daję NaviExpert na cała rok wysłali: Justyna , Dawid , Olek , Kamil , Damian , Grzegorz , Marek , Magdalena , Angelika i Wojciech . Kongratulejszyns dla winers i pozdrawiam szystkich.
Jour Dżoana”
Oto odpowiedzi nagrodzone telefonem Samsung Wave z rocznym abonamentem na nawigację:
Bartosz
Nie uwierzysz!
Stary, czytaj, co się stało. Puka ktoś do mnie u drzwi, otwieram, a tam stoi taka laska, że normalnie nie mogłem. Przedstawiła się jako Dżoana, i mówi, że musi jechać do Alp i szybko potrzebuje transportu. Odpowiadam, jej że bez problemu i szybko uwijam się jak himalaista z ADHD, nigdy nie byłem w tych górach, a podobno jest tam zaje…
pasztet. Miałem nadzieje, że nasza gwiazda nie odmówiłaby jazdy tak kultowym samochodem, jakim jest Wartburg 1000 – prosto znad zachodniej granicy. Mimo, że automobil jest byczy, to jednak pięćdziesięcioletni, więc były obawy, że się rozpadnie. Na szczęście jazda do naszych sąsiadów minęłaby bez problemów, nie licząc takich dziur w drogach, iż nawet całkowita reinkarnacja dinozaurów, przemieniła by się w największe zbiorowe samobójstwo w Polsce, gdyż gady pomyślałyby, że znowu nastąpi anihilacja poprzez deszcz meteorytów. Ale wreszcie dojechaliśmy do krainy, gdzie na gołębie mówi się „dachový obsraněc”, a na kamikadze – japonsky spadalec. Jednak wjazd na czeską autostradę był ulgą dla tylnego zawieszenia, gdyż po rodzimych drogach zaczęło tak telepać, iż nie można było rozmawiać. Niestety nasi sąsiedni sąsiedzi są jak akwarium – są dłużsi niż szersi i podróż przetacza się do Austrii – kraju, gdzie co drugi Austriak to Niemiec.
Chcieliśmy się tu zatrzymać, jednak Dżoana, mi mówi, że musimy koniecznie wpaść do Mediolanu, bo jej psiapsióła powiedziała, że to sprawa życia i śmierci i zostało już tylko 3 godziny do deadlinu. Stary Wartburg nigdy tak nie żyłował takiej mocy, szczerze się tego po nim nie spodziewałem. I chociaż wydawało się to niemożliwe, to wjechaliśmy na ulice Milanu i mieliśmy realne szansę na dojechanie do celu, którego nazwy już nie pamiętam, bo brzmiał jakby pszczoła chciała powiedzieć, że musi do toalety. Gdy dojechaliśmy, tą ważna rzeczą okazała się wyprzedaż butów w jakimś butiku. Mieliśmy szczęście, że udało się dojechać, nawet ja kupiłem sobie świetne buciki na wiosnę. Dalsza wyprawa do Alp odbyła się bez problemów i do Bardonecchi dojechaliśmy bez opóźnień. Dobra kończę już swoje wywody, resztę opiszę Ci później, a mówię warto.
Bartek
Iza
Zabiorę ją właśnie tam, gdzie zachód słońca ciągle trwa, gdzie wolniej mija czas, NaviExpert poprowadzi nas 🙂
Marek
Zabrałbym Dżoanna w trip po Polska, bo to bardzo dziwna i piękna country. Full of top hot shot kierowca, wiela highways, lots of niebezpieczny punkt i niestrzeżony railroad crossing. Wszystko to znajdziemy jadąc w any direction with NaviExpert. Po powrocie do States mogłaby mieć niezapomniane memories.
A to odpowiedzi, których autorzy otrzymują roczny plan NaviExpert:
Justyna
Dżoana bywała już w różnych dużych miastach europejskich i pewnie zna każdy modowy zakątek Europy. Zapewne od strony stajl end faszon również Włochy nie są jej obce, jednak ja chciałabym pokazać mój utęskniony kraj od zupełnie innej, nie modowej strony. Wierzę, że to byłoby dla niej całkiem niu ekspyriens.
Spotykając się z Dżoaną w ustalonym miejscu startowym w Polsce byłabym bardzo zdenerwowana. Jednak ona rzuciłaby pewnie swoim uroczym „Sześć dziefczyno!” w moją stronę, co przełamałoby lody między nami. Po taff podróży, znacznie szybszej dzięki NaviExpert, Dżoana powiedziałaby radośnie „nał szoł mi Twoje Itali”. Szybko zebrałybyśmy siły i ruszyły dalej na podbój Italii. Mijałybyśmy hipnotajzin widoki, które zabierały by nasz oddech ałej. Odwiedziłybyśmy historyczne miasta takie jak Roma, Floręc czy Asyż, zobaczyły ich emejzing zabytki, poznały meny inspajring pipol. Ponadto jak wiadomo Włosi uwielbiają blondynki, dlatego Dżoana świetnie by się tam czuła szajning lajk a star. W ciepłe wieczory siadałybyśmy na świeżym powietrzu i zbierały memoris z całego dnia. Byłby to czas prawdziwego odpoczynku dla ewridej taff łorkin Dżoany. Na końcu naszych wakacji
wyjęłabym swój telefon (może właśnie Samsung Wave?) i zrobiła sobie z Dżoaną pamiątkowe zdjęcie, które łud mejk mi pradł 🙂
Pozdrawiam słonecznie
2.
Dawid
Na wakacje zabrałbym Dżoanę w Bory tucholskie, żeby zobaczyła forest, lejks i spróbowała polskie maszrums. I nie chcę słyszeć ne przechodżysz dalej!
3.
Olek
Moja Dżoana lubi być prałd ze swojego men, soł first zabrałbym ją do spa, by mogła poczuć się jak milion dolar. Next, zręcznie omijając roboty drogowe, ruszyłbym w trip po zabytkach, by mogła docenić moje zainteresowanie sztuką i history. Wieczorem zręcznie odnajduję wśród POI Naszynal Tieter.
4.
Kamil
Do Wrocławia 🙂 to jedyne miasto w Polsce, gdzie bez NE nie umiem przejechać… Tam Dżoanę mógłbym słuchać na okrągło 😀
5.
Damian
Zabrałbym Dżoanę do Chorwacji. Bejbe wygląda na taką, która lubi plaże i kąpiele słoneczne. A dzięki NaviExpert, kręte Chorwackie drogi nie byłyby problemem.
6.
Grzegorz
Nawigując z NaviExpert zabrałbym Dżoanę w wakacje na wyspę Rodos. Nawigacja z pewnością byłaby użyteczna gdyż z Polski do Grecji jest bardzo długa droga, a na samej wyspie jest mnóstwo małych krętych uliczek. A dlaczego Rodos? Słońce, czysta woda, przepiękne krajobrazy i wspaniałe zabytki.
7.
Marek
Dżoanę zabrałbym do wsi na podlasiu, aby tam promowała NE. Na pewno wzbudzałaby sobą ogromną sensation i excitement.
Magdalena
Zabrałabym ją ze sobą by objechać nie poznane do tej pory wybrzeże Morza Bałtyckiego na Litwie. Dżoana z NaviExpert pomogłaby mi na tym obcym terenie odnaleźć najpiękniejsze zakątki. Kto wie może znajdziemy plażę tylko dla nas? Jeżeli nie, to zdecydujemy się przejechać Obwód Kaliningradzki, mając po prawej stronie błękit Bałtyckiego 😀
9.
Angelika
Nawigując z NaviExpert zabrałabym Dżoanę na wakacje do Malagi w południowej części Hiszpanii w rejon Andaluzji , ponieważ według mnie to najpiękniejsze miejsce na świecie, które zachwyca wspaniałymi widokami, egzotyczną kulturą i gorącym klimatem. Malaga to cudowne miasto, w którym mieszkają wspaniali ludzie otwarci i lubiący dobrą zabawę, śpiew i taniec. Dżoanę zachwyciły by zabytki Malagi np. mauretańska twierdza Alcazaba z XI w., gaje oliwne, plantacje bawełny, sady pomarańczowe i bananowe. Razem świetnie bawilibyśmy się nad wiecznie ciepłym Morzem Śródziemnym i podziwiali góry Montes de Malaga. Byłoby napewno cudownie!
Wojciech
Wakacje to czas relaksu, odpoczynku, a także korzystania z wszelkich przyjemności, atrakcji i dobrodziejstw z jakich korzystać w życiu codziennym najzwyczajniej nie sposób. Wybierając się na zasłużony odpoczynek w towarzystwie Dżoany korzystając z usług NaviExpert`a obrałbym kierunek na stolicę polskich Tatr – Zakopane.
Zapewne w tym momencie dość nieśmiało nasunęłoby się każdemu pytanie: Dlaczego akurat tam? Najprościej i najzwyczajniej w świecie mógłbym odpowiedzieć: Dlatego, że Zakopane to miejsce tak zjawiskowe,że zapiera dech w piersiach. Natomiast, żeby nie być tak oszczędnym w swojej wypowiedzi to pokrótce postaram się teraz w jasny, przejrzysty i nieco bardziej wyczerpujący sposób udzielić odpowiedzi.
Wyżej wymieniony kierunek wybrałbym dlatego, iż Zakopane to miejsce, w którym można spędzić czas na wszelkie możliwe sposoby, a do tego jest niezwykle piękne (Dżoana zapewne powiedziałaby o tym miejscu, że jest Hipnotajzing). Osoby pragnące przygód, nie zapomnianych wrażeń, aktywne jak i zwolennicy błogiego lenistwa znajdą coś dla siebie. Pomijając już walory czysto wizualne, gdzie widok na Tatry skąpane w promieniach słońca o poranku nadają temu miejscu wymiaru niemalże baśniowego, to Zakopane swoją ofertą zaspokoi gusta nawet najbardziej wybrednego wczasowicza.
Uważam, że nie inaczej byłoby w przypadku Dżoany. Od najmłodszych lat, kiedy to wyjechała za wielką wodę pochłonięta była spełnianiem swego American Dream. Praca, kariera, show-biznes – to nieodłączny element jej życia – dlatego też warto zatrzymać się czasami na chwilę i odpocząć. Złapać oddech. Zrzucić z siebie ciężar dnia codziennego i oddać się w objęcia relaksu.
Z racji takiej, że Dżoana większość swojego życia spędziła w Stanach Zjednoczonych to jestem skłonny wysnuć opinię, że polskie góry i wypoczynek u ich stóp jest jej zupełnie obcy. Wybierając się na wakacje właśnie w to miejsce – do Zakopanego bym ją zabrał, a cały wyjazd uprzyjemniał i co ważniejsze ułatwiał by nam NaviExpert, z którym przecieralibyśmy Zakopiańskie szlaki.
W zależności od potrzeb układali byśmy plan dnia i realizowali go według wskazówek NaviExpert. Baseny geotermalne, Aquapark, salony spa i fitness byłyby doskonałą formą relaksu na początek aby wrócić do sił. Wybrać ofertę najlepszą, znajdującą się najbliżej, ułożyć dzięki nawigacji najatrakcyjniejszy i najbardziej dostosowany do naszych potrzeb plan trasy – to czynności od których zaczynałbym wakacje z Dżoaną i NaviExpert.
Plan trasy/wycieczki/zwiedzania samochodem, pieszo, a może komunikacją miejską ? To pytania, na które NaviExpert znalazłoby najsensowniejsze odpowiedzi.
Po wyczerpującym dniu pełnym wrażeń i atrakcji Dżoana za pewne zechciałaby zasiąść w ciszy i spokoju. Zjeść kolację w pięknej zbójnickiej karczmie, napić się kawy lub też góralskiej gorzołecki przy akompaniamencie zakopiańskich skrzypiec. Po smacznym posiłku być może kino, teatr? W tym momencie NaviExpert również byłby pomocny, który pozwoliłby nam sprawdzić repertuar na daną godzinę.
Zakopane to miejsce niezwykłe i opowiadać „dlaczego właśnie tam?” zabrałbym ją na wakacje można by bez końca. Jestem szczerze przekonany, że przy pomocy NaviExpert stolica polskich Tatr nie miałaby przed nami tajemnic, a dzięki temu Dżoana wróciła by z wakacji w pełni wypoczęta i gotowa do pokonywania kolejnych wyzwań dnia codziennego.
Zwycięzcy wkrótce powinni zajrzeć do swoich skrzynek mailowych, zwłaszcza osoby, które wygrały telefon.
Konkurs się skończył, ale nadal możecie grać w grę „Z Dżoaną do Mediolanu”, klikając poniższy odnośnik.