Każdy może być zarówno sprawcą, jak i ofiarą szkody parkingowej. Jak się zachować w takiej sytuacji? Co zrobić kiedy doszło do szkody parkingowej, ale sprawca przepadł bez wieści?
Szkoda parkingowa – zawiniłeś
Jeżeli to Ty jesteś sprawcą szkody, zostaw kartkę ze swoim numerem telefonu, np. za wycieraczką, lub poczekaj na właściciela uszkodzonego pojazdu.
Niestety nie każdy tak postępuje. Wiele osób wychodzi z założenia, że jeżeli nikt nie był świadkiem stłuczki to mogą bez konsekwencji odjechać. W praktyce jest jednak inaczej. Każdy większy parking jest wyposażony w monitoring, dzięki czemu łatwo jest zlokalizować sprawcę.
Druga sprawa, to zasady moralne. Jeżeli niezbyt przekonujący jest argument, że tak się po prostu nie robi, to warto spróbować postawić się na miejscu poszkodowanego. Nie ma nic gorszego niż powrót do auta pozostawionego na parkingu i zauważenie, że jest ono uszkodzone – a sprawcy brak.
Stłuczka na parkingu – brak sprawcy
Wracasz do samochodu i zauważasz wgnieciony zderzak lub oderwane lusterko? Przede wszystkim zachowaj zimną krew. Panika nic tutaj nie pomoże. Najrozsądniej jest wezwać policję.
Funkcjonariusze spiszą zeznania i obejrzą samochód. Jest to podstawa do jakichkolwiek roszczeń. Nie zapominaj o świadkach zdarzenia. Jeżeli wydaje Ci się, że któraś z osób mogła widzieć co się stało, dopytaj ją o szczegóły. Pamiętaj, że większe oraz osiedlowe parkingi zazwyczaj posiadają monitoring, który mógł nagrać całe zdarzenie.
Ostatnią kwestią jest kontakt z ubezpieczycielem.
Don’t run Forrest, don’t run!
Sprawca, który wykorzystał fakt, że „przecież nikt nie widział” i ucieka z miejsca zdarzenia, nie zostawiając żadnego kontaktu do siebie, może tylko z pozoru uniknąć ewentualnego mandatu i utraty zniżek OC. Jeśli jednak zostanie zidentyfikowany, a o to naprawdę nie trudno, czekają go nieprzyjemności.
Przede wszystkim, mandat za spowodowanie kolizji w wysokości do 500 zł i 6 punktów karnych. Oprócz tego otrzyma od ubezpieczyciela listowne wezwanie do zapłaty należności regresowej. Roszczenie regresowe to nic innego jak zwrot pieniędzy, który ubezpieczyciel musiał wypłacić odszkodowanemu. Co ważne, gdyby OD RAZU przyznał się do winy, nie poniósłby tych kosztów.
Jeżeli więc tak się zdarzy, że to Ty będziesz sprawcą stłuczki parkingowej, lepiej zastanów się dwa razy, czy na pewno warto odjechać z miejsca kolizji. Korzyści z takiego rozwiązania są często niczym w porównaniu z konsekwencjami.
Stłuczka na parkingu – czekający sprawca
Najlepsza sytuacja jest wtedy kiedy sprawca zaczekał na miejscu kolizji lub zostawił swoje namiary za wycieraczką auta. Możliwe, że uda się już na miejscu ustalić kwotę odszkodowania. Jeśli jednak masz wątpliwości co do wyceny kosztów naprawy, lepiej jest spisać wspólne oświadczenie. Co powinno uwzględniać?
- Datę, godzinę, miejsce i okoliczności zdarzenia,
- Dane personalne wszystkich uczestników: imię i nazwisko, dokładny adres zamieszkania, telefon kontaktowy, oraz dane personalne ewentualnych świadków,
- Informacje odnośnie pojazdów: markę i numery rejestracyjne, numer dowodu i prawa jazdy wraz z kategorią, nazwę ubezpieczyciela OC wraz z numerem polisy sprawcy.
Jeśli jednak zdecydujesz się na wezwanie policji, to oni przejmują sprawę. Może zakończyć się to ukaraniem sprawcy zdarzenia mandatem.
Stłuczka na parkingu strzeżonym
Gdy zostawisz auto na parkingu strzeżonym, zawierasz umowę która mówi o tym, że osoba, która podejmuje się przechowania samochodu, bierze odpowiedzialność za nie, a także za to, co się z nim dzieje. Zgodnie z taką umową masz prawo odebrać samochód w stanie nienaruszonym. To przechowujący, czyli parking, bierze na siebie odpowiedzialność za samochód. W razie uszkodzenia możesz zwracać się do właściciela parkingu strzeżonego o odszkodowanie. Żeby było to możliwe, należy mieć potwierdzenie, że zawarłeś z nim umowę przechowania. Takim potwierdzeniem może być „kwitek”, na którym znajdzie się np. marka auta i numer rejestracyjny.
Pamiętaj! Jeżeli to Ty jesteś sprawcą szkody parkingowej, poczekaj na właściciela pojazdu albo zostaw mu swoje namiary. Jeśli jesteś poszkodowany, zachowaj zimną krew i wezwij policję w przypadku braku sprawcy. Jeśli natomiast jesteś świadkiem takiego zdarzenia, pomóż poszkodowanemu ustalić kto jest sprawcą, ponieważ nigdy nie wiadomo kiedy to Ty będziesz potrzebować takiej pomocy.