Każda pora roku wymaga od kierowców konkretnego zachowania. Śmiało możemy stwierdzić, że okres zimowy należy do tych najbardziej wymagających. Nie dosyć, że warunki atmosferyczne nie rozpieszczają, to jeszcze trudniej zapanować nad ekonomicznym spalaniem. Dzisiaj Was przekonamy, że jazda samochodem zimą nie musi być wcale taka zła!
Jak jeździć zimą:
Włączony silnik na postoju
Niektórzy kierowcy twierdzą, że zimą warto włączyć silnik samochodu i odczekać kilka chwil, aby olej silnikowy uzyskał optymalną temperaturę. Jednak z praktycznego punktu widzenia, jest to działanie bezcelowe. Oleje półsyntetyczne i syntetyczne zapewniają właściwości smarujące już od pierwszych chwil działania. Jedyne co zyskujemy to… więcej miejsca w baku. Silnik podczas pracy na biegu jałowym w zimowych warunkach spala więcej paliwa niż normalnie.
Częstym scenariuszem jest włączenie silnika przez kierowcę a następnie opuszczeniu samochodu w celu pozbycia się z szyb zamrożonego szronu. Należy pamiętać, że zgodnie z kodeksem drogowym pozostawienie pracującego silnika podczas postoju na obszarze zabudowanym jest zabronione i grozi mandatem w wysokości 100 zł. Zakaz ten jest związany z nadmierną emisją spalin do środowiska oraz nadmiernym hałasem.
Wysokie obroty silnika
Zimny silnik samochodowy sprawia, że w pierwszych minutach jazdy musimy delikatnie obchodzić się z pedałem gazu. Pamiętaj, że zbyt intensywne dodawanie gazu lub szybkie ściąganie nogi z pedału sprzęgła na śliskiej nawierzchni powoduje kręcenie się kół w miejscu, a to zwiększa spalanie paliwa.
Hamowanie silnikiem
Dlaczego hamowanie silnikiem? Ponieważ świetnie sprawdza się na śliskiej nawierzchni i nie wymaga użycia hamulca nożnego, co minimalizuje ryzyko poślizgu. Jak hamować silnikiem? Wystarczy zdjąć nogę z gazu, aby samochód zaczął zwalniać. Zmieniamy biegi na niższe w momencie kiedy auto zacznie się „krztusić”.
Czarny lód na drodze
Kiedy zima nie należy do najsurowszych a temperatura waha się między ujemnymi a dodatnimi wartościami należy uważać na tzw. czarny lód. Co to jest czarny lód? To nic innego jak gołoledź, która na pierwszy rzut ok jest niewidoczna. Nawierzchnia wydaje się być sucha i bezpieczna, dopiero po wjechaniu na nią kierowca odczuwa lżej chodzącą kierownicę charakterystyczną dla jazdy po oblodzonej drodze. W takiej sytuacji należy delikatnie zdjąć nogę z gazu, nie hamować gwałtownie i powoli kręcić kierownicą.
Jazda zimą autem wymaga od kierowców większego przygotowania. Pamiętajmy, że śliska nawierzchnia i gorsza widoczność nie są naszym zwierzchnikiem. Poza techniką i kilkoma trickami, równie ważne jest dostosowanie stylu jazdy do panujących warunków pogodowych.
